Ustawienia

Nasza strona używa cookies, aby zwiększyć efektywność i zapamiętać ustawienia przeglądania na potrzeby przyszłych wizyt na stronie. 

Używamy cookies firm trzecich (Google) do analizy statystycznej oglądanych treści. Robimy to po to, żeby zwiększyć ilość treści, których oczekuje większość oglądających.... 

Always Active

Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.

Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.

Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.

Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.

Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.

Zaznacz stronę

Plener Okręgu Wielkopolskiego Chatka Ornitologa 4-6 listopada 2022

Ostatni jesienny liść nie uleciał jeszcze w nicość, gdy tętnem dziewiczych fantazji pulsowało plenerowe życie. Uczestnicy pleneru ochoczo stawili się w urokliwej Chatce Ornitologa. Do głosu doszedł dziki piątek, rozchylając uda omszałej codzienności. Choć deszcze niespokojne potargały płonący konar, nocne plenerowiczów rozmowy wtuliły się w zaspany dzionek. Tradycji stało się zadość – wspólne gotowanie umacniało więzi międzyludzkie, a kubki smakowe niemalże błagały o litość. Chatkę wypełniał smakowity zapach meksykańskiej zupy i grzybów w śmietanie. Magia mglistego poranka spowiła świat, niespiesznie unosząc zew Natury na fali upływającego czasu. Z atawistycznym wręcz pragnieniem, kto żyw pobieżył na łono Przyrody. Wśród dźwięków migawki, duet unisonalny żurawi nieśmiało muskał wilgotną korę drzew. Świt z rozkoszą konsumował mrok, oblizując oszronione palce, dopóki nie odbiło mu się słońcem w kolorze boczku, wolno pieczonego na ognisku. A reszta? Reszta jest milczeniem.